Austria na wiosnę

Owoce pochodzą z południowo-wschodniej części Cru Grabenacker, z blisko trzydziestoletniej parceli. Barwa ciemno purpurowa z fioletowymi refleksami. Gładkość i miękkość zawdzięcza dobrze poprowadzonej fermentacji malolaktycznej i obecności w dębowych beczkach. W bukiecie wiśnie w iście likierowym wydaniu, lekko przydymione, z niuansem kakao i drobnych owoców leśnych. W ustach konsekwentnie układają się czerwone owoce, dając przy tym świetny balans kwasowości.
Dobrze sprawdzi się do gulaszu wieprzowego, polędwiczek i serów z porostem białej pleśni.

Podręcznikowy przykład wykorzystania walorów siedliska, jakim dla tego sauvignon jest Burgenland. Wino ma bardzo miłą dla oka prezencję w postaci złocistej barwy. W nosie kusi bukietem passiflory, słodką, miodną nutą kapitalnie skojarzoną z liczi i - dla przeciwwagi - limonką.  W ustach pojawia się nieco pikantnych niuansów, ale wino pozostaje przy tym świeże i czyste owocem. Zbalansowanej i harmonijnie ułożonej w ustach strukturze przygrywa jeszcze dojrzałe mango, brzoskwinie, agrest i kiwi. W końcówce pozostawia uczucie świeżości i dobrego balansu.

Na stole ucieszy w towarzystwie świeżych sałatek, owoców morza i delikatnych ryb.

Najważniejsza czerwona odmiana Austrii w wersji różowej. Winogrona do produkcji tego wina pochodzą ze stosunkowo młodych, bo 17-letnich krzewów, usytuowanych na żwirowym podłożu, które zapewnia świeże, owocowe aromaty. Natychmiast po przewiezieniu do winiarni, zebrane ręcznie owoce zostały poddane delikatnemu wyciśnięciu z pominięciem procesu maceracji. Fermentacja w kontrolowanej temperaturze, z krótkim dojrzewaniem na osadzie drożdżowym. Jasnoróżowa suknia zachęca do spróbowania. W nosie, na pierwszym planie całkiem intensywne aromaty truskawek i malin. W ustach czyste, harmonijne, z nienachalną kwasowością i świeżym finiszem. Producent poleca to do tarty z łososia i tramezzini z caprese.