Jako jedno z niewielu stworzeń na świecie, człowiek został obdarzony emocjami i uczuciami. Dla wywołania miłości, odwzajemnienia nieodwzajemnionej albo dla zwiększenia przyjemności stosujemy najróżniejsze czary, eliksiry, zaklęcia i afrodyzjaki.
Afrodyzjakiem określa się substancję, którą posądza się o powodowanie zwiększonego popędu płciowego lub zwiększanie potencji.
Współczesna nauka* zdołała już wyjaśnić działanie całego szeregu substancji, które pośrednio lub bezpośrednio wpływają na libido i fizjologię seksualności. Niektóre afrodyzjaki doczekały się potwierdzenia swojej skuteczności, a neurologia wskazuje, że znakomita większość tego, co określamy mianem miłości oraz związana z nią przyjemność, ma swoje źródło w naszej głowie.
Afrodyzjak może działać bezpośrednio lub pośrednio na przewodnictwo dopaminergiczne lub modyfikować poziom hormonów płciowych. Może również wspomagać inne elementy fizjologiczne ludzkiej seksualności. Do afrodyzjaków zalicza się wiele pokarmów i napojów.
Pierwszym afrodyzjakalnym zestawem, jaki przychodzi wam na myśl jest pewnie szampan i ostrygi (albo szampan i kawior). Zbiór pyszności, które mogą wesprzeć i uprzyjemnić miłosne podboje jest dość duży i co ważne wcale nie są to wyłącznie egzotyczne produkty – nie brakuje ich również w naszych szerokościach geograficznych.
Poniżej znajdziecie krótką listę najbardziej popularnych afrodyzjaków:
Większość z nas wie, że umiejętnie dobrane i spożyte z umiarem wino jest praktycznie niezawodną receptą na udaną randkę.
Wino, jak i wiele innych napojów alkoholowych, nieco zmniejsza zahamowania, pomaga się zrelaksować i dodaje pewności siebie, a badania naukowe potwierdzają, że ludzie spożywający umiarkowane ilości czerwonego wina, mają lepsze i bardziej aktywne życie seksualne niż ci, którzy wina nie piją. Pamiętajmy też, że spożywanie alkoholu powoduje odwodnienie organizmu, a uniwersalna zasada, pozwalająca sprostać ograniczeniom naszej fizjologii w tym zakresie, to szklanka wypitej wody, na każdy kieliszek spożytego wina.
Wpływ win musujących na układ krwionośny jest przedmiotem wielu badań naukowych.
Okazuje się, że tworzone metodą klasyczną szampany, cavy, sekty i crémanty korzystnie wpływają na nasze naczynia i krążenie. Dodatkowo znajdujące się w nich bąbelki powodują szybkie i dość specyficzne wchłanianie się alkoholu, które wprawia pijącego w bardzo szczęśliwy, niemal euforyczny nastrój, a osiągany przy tym poziom relaksacji może być znacząco wyższy, niż podczas picia win spokojnych czy innych napojów alkoholowych.
Na afrodyzjakalne walory wina składa się o wiele więcej. Pobudzenie seksualne powoduje nie tylko alkohol i substancje działające bezpośrednio na naszą fizjologię. Mogą je potęgować również winne aromaty.
Na kobiety działają głównie zapachy piżmowe, ziemiste, drzewne, lukrecjowe i wiśniowe. Na mężczyzn zaś lawendowe, karmelowe, maślane, pomarańczowe, lukrecjowe i waniliowe.
Dodatkowo percepcja zapachów jest bardzo mocno powiązana ze sferą wspomnień i emocji, więc jeśli mamy we wspólnej historii momenty, do których chcielibyśmy wrócić, albo chociaż trochę znamy osobę, którą chcemy uwieść, możemy próbować wywoływać dobre emocje przyjemnie kojarzącymi się zapachami.
Wśród pokarmów zaliczanych do afrodyzjaków znajdziemy całe mnóstwo rodzimych produktów: warzyw, ziół i innych. Są to między innymi: lubczyk, tymianek, chrzan, czosnek, cząber, jałowiec, szafran, miód, orzechy włoskie, morele i brzoskwinie (zwłaszcza suszone), gruszki, truskawki, pomidory, cebula (szczególnie zupa cebulowa), czosnek, por, seler, pasternak, grzyby (zwłaszcza smardze i trufle), jaja (zwłaszcza przepiórcze), pstrągi, wołowina (zwłaszcza tatar), sery (zwłaszcza kozie).
Z takiego zestawu z kilkoma dodatkami możemy stworzyć prawdziwą afrodyzjakalną ucztę.
Nasze zmysły praktycznie nigdy nie działają indywidualnie. Romantyczny wieczór to doznanie multisensoryczne. Techniczne szczegóły związane ze stworzeniem „klimatu” pozostawiam waszej fantazji. Przypomnę tylko o tym, że na uwodzicielskie działanie wina i jedzenia składa się nie tylko smak, zapach oraz wygląd (sposób podania), ale również kontekst, czyli Wasza opowieść o tym, co serwujecie.
Przy odrobinie fantazji i niewielkim wysiłku możecie skomponować bardzo zmysłowy wieczór.
Jedzenie samo w sobie ma bardzo wielką moc. Wkracza tam, gdzie słowa mogą być niewystarczające, szczególnie, gdy pełne jest afrodyzjaków.
Afrodyzjaki mają potężną moc. Działają przede wszystkim na nasze zmysły, rozluźniają i sprawiają, że atmosfera robi się bardziej intymna. Czy w nie wierzymy, czy nie, przyznać trzeba, że istnieją takie produkty, które są po prostu bardziej sexy. Warto o nich pamiętać, szczególnie, gdy w planach mamy wieczór we dwoje.
Niech każdy kęs dania oraz każdy łyk wina będą okazją do celebracji miłości i przyjemności!
Źródła:
*Życie Warszawy, 11.01.2010,
**Diabetyk, 20.12.2018
Jan Witkowski
Ponad pół życia poświęcił pracy w gastronomii i winom, których jest pasjonatem. Umiejętnie łączy je z potrawami, zwłaszcza polskimi. Dobierał odpowiednie do menu wina dla Kancelarii Prezydenta RP podczas oficjalnych wizyt królowej Elżbiety II i Valéry'ego Giscarda d'Estaing. Wielbiciel win izraelskich i francuskich. Szanuje i docenia pracę każdego winiarza-artysty.