Święta to czas spokoju, refleksji, ale i radości w gronie najbliższych. To suto zastawiony stół, uśmiechy najbliższych, zapachy, na które z utęsknieniem czekamy cały rok. Boże Narodzenie owiane jest magią tradycji i nie ma co na siłę tego zmieniać. To najpiękniejsza na świecie powtarzalność – kolorów zapachów i smaków. Z pewnością na każdym polskim stole królują tradycyjne potrawy, w tym ON – karp. Bez niego nie ma Świąt. Smażony, w galarecie, pieczony czy duszony, ale karp obowiązkowo musi znaleźć się na każdym stole.
Tym razem zapraszam po przepis na karpia przełamanego chrupkością migdałów. Przygotowałam do niego obłędnie aksamitne i uzależniające puree z pietruszki z nutą jabłka i szafranu. Dodatkiem idealnym okazała się brukselka podsmażona na maśle. Karp w migdałach z pietruszkowym puree i maślaną brukselką to połączenie świątecznie pyszne, a cały smak wieńczy doskonałe wino skoncentrowane, treściwe i soczyste, a przy tym jak zwykle z rieslingiem bywa, fantastycznie świeże – Weinrieder Riesling Bockgärten Weinviertel. Wino z pojedynczej parceli o sielskiej nazwie „koziego ogródka” (Bockgärten). Dojrzewało w stalowych kadziach. Ma świeży aromat ukwieconego sadu i egzotycznych owoców. Na podniebieniu panuje przejrzysta równowaga między miodową w smaku słodyczą a zdecydowanie owocową z natury kwasowością. Rasowy riesling w takiej odsłonie stawi czoła jasnym sosom, otulającym zarówno pieczoną rybę, jak i delikatny drób.
Karpia myjemy, osuszamy, oczyszczamy i kroimy na niewielkie kawałki. Oprószamy go solą, pieprzem, nacieramy sokiem z cytryny i odstawiamy.
Pietruszkę obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, wrzucamy do garnka. Do pietruszki dodajemy obrane i pokrojone na ćwiartki jabłko. Całość zalewamy mlekiem (może być pół na pół z wodą), dodajemy sól (łyżeczka), nitki szafranu i gotujemy do miękkości.
Brukselkę oczyszczamy, usuwamy brzydkie listki, wrzucamy do garnka. Zalewamy ją wrzątkiem, dodajemy sól i gotujemy 7-10 minut (powinna być al dente).
Na patelni rozgrzewamy sporą ilość oleju. Każdy kawałek karpia osuszamy i maczamy w roztrzepanym jajku, a następnie w płatkach migdałów. Smażymy na rozgrzanej patelni do momentu aż płatki migdałów będą rumiane.
Miękką pietruszkę wraz z jabłkiem odcedzamy, miksujemy na gładko w międzyczasie dodając masło. Powinniśmy otrzymać aksamitne puree. Całość doprawiamy do smaku solą, białym pieprzem i gałką muszkatołową (ok. pół łyżeczki).
Podgotowaną brukselkę odcedzamy i kroimy na pół (większe na cztery). Na patelni rozgrzewamy masło i wrzucamy brukselki. Podsmażamy je na rumiano.
Puree nakładamy na talerz, na nim układamy karpia. Dokładamy brukselkę.
Joanna Matyjek
To, że jedzenie chłonie naszą energię powtarzam od zawsze. Gotując przekazujemy samych siebie, to jak się czujemy i w jaki sposób o sobie myślimy. W jedzeniu czuć nasze serce, miłość, lubienie, ale niestety i pośpiech czy złość. Najgorsze jest przekonanie, że „musimy”. Niczego nie musimy. Na obiad możemy pójść do baru, a chałkę możemy kupić w piekarni. Więc choćbyśmy byli w największym pędzie, niech chwila spędzona w kuchni będzie przyjemnością, a nie obowiązkiem. Wtedy beza będzie najpyszniejsza, mięso aromatyczne, kasza pełna zdrowia, a chałka pachnąca masłem, cudownie wyrośnięta.