Odbiór z automatów i punktów DPD Pickpup. Sprawdź!
Polak wypić lubi i do tego potrafi! To wiemy chyba wszyscy. Mimo że z wieloma trunkami łączy nas często silny związek emocjonalny, przyjaźń z winem nie należy do najłatwiejszych. Naszym narzekaniom nie ma końca: a to że za gorzkie, a to za kwaśne, a to za mało cennych procentów. Istnieje jednak wino, które smakuje nawet osobom, które krzywią się na samą myśl o sfermentowanym soku z winogron: primitivo, bohater naszych rozważań.
Obszar występowania
Szczep ten, najliczniej uprawiany na obcasie włoskiego buta, czyli w Apulii, najprawdopodobniej pochodzi z Chorwacji. Skrywa się pod różnymi nazwami, których wypowiedzenie (tribidrag, ew. crljenak kasteljanski) grozi poważnym nadwerężeniem języka. Gdyby tego było mało, jak wykazały badania ampelografów pod nazwą uznawanego przez lata za „National American Grape Variety” zinfandela kryje się również nasz bohater, co wzbudziło niemałą konsternację po obu stronach Atlantyku. W Stanach Zjednoczonych zinfandel święci prawdziwe triumfy będąc podstawą nie tylko uwielbianych win czerwonych, ale również lekko przesłodzonych win różowych skrywających się pod nazwą „white zinfandel”.
Przyczyny popularności
Skąd popularność tego szczepu w naszej szerokości geograficznej? Niektórzy żartobliwie twierdzą, że kluczową rolę odgrywa tu wysoka zawartość alkoholu, inni z kolei sukcesu tego wina upatrują w niskiej kwasowości i łagodnych taninach. Niezaprzeczalnie wpływ na przystępny charakter primitivo mają dżemiste aromaty owoców leśnych, dojrzałej wiśni okraszone nutami słodkiej czekolady i lukrecji.
Geneza nazwy
Wśród wielu miłośników kontrowersje budzi nazwa szczepu kojarzona zupełnie niesłusznie z jego prymitywnym charakterem. Czemu, na Boga, akurat primitivo? Otóż nazwa odnosi się do słowa primativus i oznacza „wcześnie dojrzewający”. Moment zbiorów, które rozpoczynają się najwcześniej we Włoszech, bo już w sierpniu, jest kluczowy. Wystarczy chwila nieuwagi, a wino może stracić na swojej wyrazistości, stać się płaskie i pozbawione kwasowości. Dlatego przy jego wyborze wskazana jest wyjątkowa czujność i cierpliwość, gdyż najcenniejsze okazy będziemy łowić w gąszczu często bardzo słabych jakościowo win.
Idealny wine pairing
Primitivo lubi towarzystwo wszelakich potraw. Kierując się jednak zasadą, że najtrafniejszymi połączeniami są te lokalne, skupić należy się w pierwszej kolejności na kuchni włoskiej. A tu mamy całkiem szeroki wachlarz możliwości zaczynając od włoskiej pizzy, pasty al pomodoro kończąc na braciole al sugo pugliesi, czyli zrazach wołowych duszonych w pomidorach z nadzieniem z parmezanu, pietruszki i czosnku. Smakosze docenią również kieliszek primitivo z tabliczką gorzkiej czekolady, najlepiej z dodatkiem suszonych owoców.
Małgorzata Sułek
Absolwentka SGH na kierunku finanse i rachunkowość. Początkowo związana z bankowością, obecnie odkrywa pasję do wina zarządzając siecią sklepów franczyzowych i projektem wyjazdów enoturystycznych Misja Wino. Prywatnie miłośniczka podróży, dobrej kuchni oraz spotkań z przyjaciółmi, zawsze w towarzystwie dobrego wina. Ukończyła kurs WSET 2 oraz WSET 3 z wyróżnieniem.