Odbiór z automatów i punktów DPD Pickpup. Sprawdź!
Karnawał i nowy rok to wdzięczny temat do domowych imprez oraz wyjątkowo przyjemnych, winiarskich postanowień. Wbrew pozorom wybór nie jest łatwy. Zaprosiliśmy więc do rozmowy znawców wina, ekspertów kulinarnych i blogerów, których poprosiliśmy o poradę. Maciej Nowicki, Joanna Matyjek i Sławomir Sochaj zdradzili nam jakie są ich niezawodne typy win na karnawał, co sprawdza się na imprezach i robi wrażenie na gościach. Podzielili się z nami też swoimi winiarskimi postanowieniami i enoturystycznymi planami na 2018 rok. Kto z nich i dlaczego wybiera się do Szampanii, Doliny Loary, a kto na festiwal polskich win?
Dziennikarz pisma o winie Ferment i portalu Winicjatywa. O tym na jakiej degustacji aktualnie przebywa, podobno najłatwiej dowiedzieć się z jego facebooka. Choć są tacy którzy uważają, iż posiadł zdolność bilokacji. Polskie wino kocha miłością bezgraniczną i pisze o nim najwięcej ze wszystkich dziennikarzy. Serce skradły mu także wytrawne furminty, dzięki którym trasę do Tokaju zna na pamięć. W każdej pozostałej, wolnej chwili, eksploruje mniej znane, włoskie regiony winiarskie, prowadzi degustacje, sędziuje, promuje albo projektuje gadżety dla Fermentu i Winicjatywy.
Czym się kierujesz wybierając wina w okresie karnawału? Czy masz jakieś niezawodne hity na karnawałowe imprezy z winem i jedzeniem?
Paradoksalnie karnawał i odbywające się w jego trakcie imprezy, to nigdy nie jest łatwy kawałek chleba. Chodzi przecież wtedy o szaloną zabawę i tańce, a nie uważny proces degustacyjny wina. Mam niezawodny sposób – zwykle zabieram butelkę wytrawnego lambrusco, która po pierwsze zawsze budzi małą sensację (wytrawne lambrusco jest wciąż mało popularne w naszym kraju), po drugie – świetnie nadaje się i do picia solo i do popijania typowych karnawałowych przysmaków na domowych imprezach (a zwykle na takich się bawię) jak koreczki, deski wędlin i serów, albo… pizza.
Czy masz winiarskie postanowienia noworoczne?
Postanowienia noworoczne wychodzą mi kiepsko w każdej dziedzinie. W przypadku wina, zdaje się bardziej na zaskoczenia i niespodzianki. Zapewniam, że sprawdza się od lat!
Jakie są twoje cele winiarskie na 2018 rok (wina do spróbowania / kierunki podróży)?
Kto mnie zna wie, że w moim sercu króluje polskie wino, a że nasze winiarstwo rozwija się teraz w niesamowitym tempie, większość tego roku poświęcę na jego eksplorację i zachęcam do tego wszystkich innych – to z pewnością będzie rok degustacji i festiwali polskiego wina, w każdym rejonie kraju. Pozostałą część czasu przeznaczam zawsze na Tokaj i Morawy – ten pierwszy nieustająco fascynuje mnie wytrawnymi furmintami i harslevelu, ten drugi kocham za wina pomarańczowe.
Prowadzi bloga odczarujgary.pl. Mówi, że przez gotowanie przekazujemy siebie. W jedzeniu czuć nastrój, serce, miłość, lubienie, pośpiech. Dlatego chwile spędzone w kuchni, jak te przy dobrym winie, powinny być przyjemnością.
Czym się kierujesz wybierając wina w okresie karnawału? Czy masz jakieś niezawodne hity na karnawałowe imprezy z winem i jedzeniem?
Karnawał to czas uśmiechu, zabawy i pysznych przekąsek. I takie wina wybieram – radosne, lekkie, pasujące do krewetek w szynce parmeńskiej czy koszyczków z łososiem. W karnawale mnóstwo w moich kieliszkach bąbelków – zawsze wytrawnych. Na moim stole królują więc miniprzekąski, finger foody na jeden kęs, świetne sery, ryby, miniwypieki, a wśród win prym wiedzie riesling, prosecco, cava i szampan.
Czy masz winiarskie postanowienia noworoczne?
Marzy mi się szkolenie u dobrego sommeliera. Chciałabym od A do Z uczyć się sztuki degustowania wina. A co za tym idzie, świetnego parowania wina z jedzeniem.
Jakie są twoje cele winiarskie na 2018 rok (wina do spróbowania / kierunki podróży)?
W połowie roku ponownie wybieram się do Szampanii do mojej koleżanki Ani, która wraz z mężem robi szampana Meteyer. Do tego czasu mam nadzieję podzielić się z moimi czytelnikami relacją z mojej poprzedniej wizyty w tym rejonie. Może w końcu odpowiem na pytanie „skąd się biorą bąbelki” :) W planach na 2018 rok mam również Toskanię, więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało!
Pisze o winie wplątanym w małe i duże historie, trendy rynkowe i związki z jedzeniem. Zaczynał od bloga Enoeno.pl, dzisiaj związany z Winicjatywą i Fermentem. Ma wrodzony problem z winiarską monogamią. To porzuci Hiszpanię dla Włoch, to zakocha się w niej znowu, by później i tak notorycznie zdradzać ją z Niemcami, Węgrami i Portugalią.
Czym się kierujesz wybierając wina w okresie karnawału? Czy masz jakieś niezawodne hity na karnawałowe imprezy z winem i jedzeniem?
Okres karnawału nie sprzyja prostym wyborom. Z jednej strony jest to początek roku, nowe otwarcie, a więc ma się ochotę na wina, które w poprzednim roku “chodziły za nami”, ale nie mieliśmy okazji lub czasu, by sięgać po nie zbyt często. Z drugiej strony, to zima, a więc czas, kiedy pijemy chętniej wina bardziej poważne. Po trzecie wreszcie, to czas zabawy, którą w kieliszku zapewniają przede wszystkim bąbelki. Jak to wszystko pogodzić? Na przykład dobrą, poważną cavą. I właśnie z cavą wiążę swoje plany karnawałowe.
Absolutnym hitem jest też lambrusco. To wino jest wprost stworzone na świętowanie karnawału. Jest musujące, radosne i świetnie komponujące się z jedzeniem. Warto wypróbować je oczywiście do emiliańskiej klasyki: prosciutto czy cappelletti z wieprzowiną, ale wciąż nie do końca odkryty jest potencjał lambrusco, jeśli chodzi o łączenie jej z polską kuchnią, choćby bigosem.
Czy masz winiarskie postanowienia noworoczne?
Jak zwykle całą masę! Przede wszystkim – Dolina Loary. Uroczyście postanawiam degustować więcej loarskiej czerwieni i bieli, tej słodszej i tej ostrej jak brzytwa. Po drugie, Bordeaux, z którym nigdy do końca się nie zaprzyjaźniłem, co obiecuję zmienić albo przynajmniej spróbować. Po trzecie, Nowy Świat – więcej win z Patagonii, Oregonu, Tasmanii, więcej butelek od nowoświatowych eksperymentatorów i małych producentów, dla których ekspresja terroir to więcej niż slogan.
Jakie są twoje cele winiarskie na 2018 rok (wina do spróbowania / kierunki podróży)?
O winach już wspomniałem. Jeśli chodzi o kierunki, to być może uda mi się w końcu zrealizować od dawna planowany wyjazd do Burgundii. A jeśli uda się z Burgundią, to już naprawdę niedaleko będzie do Doliny Loary, gdzie nie mógłbym już dłużej odwlekać najważniejszego postanowienia noworocznego.