Odbiór z automatów i punktów DPD Pickpup. Sprawdź!
Jak przystało na przywołaną w nazwie boginię Ziemi, wino uosabia płodność i siłę. A, że „boska“ interwencja nie zna granic, w butelce wina powstałego u podnóża Andów znajdziemy szczepy iście francuskie. W tym pochodzie na pierwszy plan wybija się malbec. Towarzyszy mu niewiele mniejsza domieszka syrah a całości przygrywa szlachetny cabernet. Żeby dopełnić obrazu poszanowania dla Matki-Ziemi, wszystkie szczepy pochodzą z upraw organicznych, zbieranych ręcznie w chłodnym klimacie najwyżej położonych winnic argentyńskiej Mendozy. Wyczucie i poszanowanie dla siedliska dało wino harmonijne, zgodne z naturą każdego ze składników. Znalazło się więc miejsce dla konfiturowego w wyrazie, mocarnego malbeca, korzennego syrah i porzeczkowej kropki nad „i“, którą stawia cabernet. Bukiet jest przesycony dojrzałymi wiśniami, porzeczkami i śliwkami. O dziesięciomiesięcznym dojrzewaniu we francuskich beczkach można mówić w samych superlatywach. Wino na podniebieniu pozostawia wrażenie konsekwentnie bogatego w owoc, idealnie ożywionego pocałunkiem beczki. Hojność natury kapitalnie ujarzmiona przez człowieka, po to by cieszyć. Srebrny medal International Organic Award, 90 pkt. od Wine&Spirits i 92 pkt. przyznane przez Wine Spectator wystawiają winu najlepszą cenzurkę.
Linia Gaia to szerszy koncept Jeana Bousqueta. Na tarasie przy winnicy patrzącej na Andy można spróbować równie udanej białej wersji Gaji, w restauracji, która nosi nazwę… Gaia.
Świetnie pójdzie do czerwonych mięs, czerwonych sosów, serów i… czekolady.