Po łacinie origo znaczy początek, zatem na początku był riesling, przynajmniej nad Renem. Tu w wersji pierwszoligowej i wzorcowej, a w stylu tradycyjnym – więc tak jak drzewiej bywało, bo cysterskich początków w Rheingau nikt już nie pamięta. Fantastyczne zestawienie słodyczy i kwasowości, kremowej faktury i świeżej kwasowości. W bukiecie porzeczki, jabłka i pigwy, z ziołowym i mineralnym akcentem. Na bogato, bo winogrona pochodzą ze starych winnic Langenberg, o świetnej ekspozycji południowej. Samo, lub do dań średniej budowy z oryginalnej kuchni fusion.