W moją pierwszą wyprawę do Nowej Zelandii wybrałam się zimą, w mroczny i mglisty poranek, który w filmach zwykle nie zwiastuje nic dobrego. Gdyby całą podróż samolotem wyobrazić sobie jako zmontowaną w przyspieszonym tempie filmową sekwencję, to jej pierwszym ujęciem byłby osnuty mgłą i dymem krajobraz styczniowej Polski, ostatnim zaś głęboki, wielki błękit południowego Pacyfiku, z widocznymi na nim dwiema zielonymi wyspami.
Podróż przez smaki i aromaty Nowej Zelandii dla miłośników wina i słodkości.
Pejzaż winnic nowozelandzkich zapiera dech w piersiach niczym doskonały kadr filmowy. Może to zatem nie przypadek, że jedna z czołowych posiadłości w Marlborough należy do znanego operatora filmowego, Michaela Seresina.
Przyzwyczajeni do łączenia win i dań wedle klucza geograficznego, przeoczamy czasem fantastyczne winno-kulinarne konstelacje, które są pozytywnym efektem globalizacji. W najciekawsze bodaj, nierzadko egzotyczne i pełne pikanterii romanse na odległość wdają się wina z Nowej Zelandii.
Michael Seresin to nie tylko czołowy nowozelandzki producent wina, ale także, a może przede wszystkim – światowej sławy operator filmowy, autor...
Konrad Winery to rodzinna firma z Nowej Zelandii, której właścicielem jest Konrad Hengstler, niemieckiego pochodzenia winiarz. Przeniósł się z rodziną na antypody...