Darmowa dostawa zamówień powyżej 300 zł
Kieliszki do wina to niezbędny element wyposażenia każdego domu, restauracji czy baru winnego, a ostatnio także domku letniskowego czy daczy.
Sięgnijmy do korzeni i obejrzyjmy pierwsze „kieliszki” przeznaczone do picia wina, czyli: wydrążone w drewnie naczynia, rogi bądź, po prostu, duże kości zwierząt; następnie kielichy i puchary – gliniane, porcelanowe, metalowe (cynowe, srebrne, złote) i wreszcie szklane, przeważnie zbliżone kształtem do kubków.
Starożytności zawdzięczamy szkło i – raczej prymitywny w kształcie – pierwowzór używanych dzisiaj kieliszków. Rozkwit przemysłu szklarskiego nastąpił w Średniowieczu, a największą sławą cieszyli się rzemieślnicy weneccy, którzy opanowali tak wyszukane techniki wytwarzania szklanych wyrobów, że praktycznie nie mieli wówczas konkurencji.
W XVII i XVIII wieku nastąpił wzrost produkcji kieliszków w innych regionach Europy: Anglii, Francji, Austrii, a w Czechach udało się wyprodukować kieliszki z kryształowego szkła bezołowiowego, które jest lżejsze, zdrowsze i znacznie łatwiej daje się formować.
Polska też może poszczycić się własną historią wytwarzania szklanych naczyń, sięgającą XII wieku. Dzisiaj produkty naszych hut szkła są wysoko cenione zarówno w kraju, jak i na świecie za bardzo dobrą jakość szkła i relatywnie dobre ceny.
Od ponad tysiąca lat wina przybywały do Polski z różnych części Europy, ale od ponad dwudziestu możemy delektować się szlachetnymi produktami rodzimej winifikacji. W tradycyjnie winiarskich krajach, takich jak Włochy, Francja czy Niemcy, do określania naczyń do picia używano słowa le glass/ein Glas, które oznacza po prostu „szkło/szklankę”. Węgrzy i Hiszpanie sięgają po „puchar” wina, Gruzini piją je z „kubka”, a w polskiej tradycji przeważa określenie (mnie się nie podoba) „lampka”. I tak zamawiamy „lampkę wina”, „lampkę szampana”, „lampkę koniaku”… Skąd się wzięła „lampka” do wina? Zdaniem niektórych badaczy określenie to pojawiło się w naszym języku około 150 lat temu jako zapożyczenie równoległe z języka niemieckiego i francuskiego. Wtedy to szpitale, domy i salony w całej Europie zaczęto oświetlać wynalezionymi przez polskiego farmaceutę, Ignacego Łukasiewicza, lampami naftowymi. Pierwsze takie lampy składały się z nóżki – podstawki z paliwem, którą wieńczył kształtny szklany klosz. I właśnie kształt tego klosza był podstawą dla drugiego znaczenia słowa „lampka”, czyli kieliszka.
„Słownik Języka Polskiego” PWN dopuszcza używanie tego słowa jako określenia kieliszka służącego do picia różnych rodzajów alkoholu, a nawet miodu pitnego. Według „Słownika Ilustrowanego Języka Polskiego” Michała Arcta z 1916 roku lampka – zdrobnienie z języka greckiego – to szklaneczka do napojów: wina, miodu.
Pierwotnie „lampka” była po prostu synonimem kieliszka, z czasem jednak zaczęto nazywać tak te przeznaczone do picia wina. Z biegiem lat określenie to zyskało szerszy kontekst: kiedy ktoś zaprasza nas „na lampkę wina”, nie oznacza to wypicia jednego kieliszka tego napoju, tylko spotkanie towarzyskie, połączone z poczęstunkiem przy winie.
Picie wina w rodzinnym gronie, z przyjaciółmi, przy okazji świętowania ważnych wydarzeń czy po prostu kieliszek wina do obiadu wymaga odpowiedniej oprawy, a więc i odpowiedniego rodzaju szkła. O tym, jakich kieliszków używamy, decyduje oczywiście, przede wszystkim, nasz gust, ale także moda i aktualne trendy.
Obecnie Miłośnicy Win (i nie tylko) mają tak duży wybór kieliszków, z różnych materiałów i o różnorakich kształtach, a nawet savoir-vivre’u dotyczącego doboru kieliszków do rodzaju wina czy nawet do odmiany winogron, z której ono powstało, że możemy mówić o prawdziwym raju dla najbardziej wybrednych znawców win.
Zgodnie z ideą jednego z autorytetów w branży (austriackiego biznesmena i szklarza, Georga Riedela), kieliszek jest dostarczycielem aromatu i smaku.
Wybierzmy więc, zgodnie z naszymi upodobaniami, odpowiednie kieliszki do wina musującego, wina białego lub czerwonego, a dla wielbicieli mocniejszych trunków: kieliszki do armaniaku, koniaku, sherry, wódki, likierów.
Przy wyborze kieliszka do wina warto kierować się poniższymi sugestiami:
Kieliszki do wina musującego: raczej wysokie, smukłe, na długiej nóżce – najczęściej typu flute – łatwiej ocenimy walory wina i jego „bąbelki”. Polecam do szampanów, kir royale, aperol spritz, cava. Pojemność: 250 – 300 ml
Kieliszki do wina białego: smukłe, na dłuższej nóżce, zwykle w kształcie tulipana – wino dłużej zachowa właściwą temperaturę i ujawni cenne aromaty i smaki. Kieliszki do wina białego polecane są również do win różowych czy bursztynowych. Pojemność: 120 – 550 ml
Kieliszki do wina czerwonego: czasza baryłkowata (pękata), większa niż do win białych, dobrze oddaje pełnię czerwonego wina, zwłaszcza cięższych i bogatszych aromatów i smaków. Pojemność: 150 – 850 ml
Kieliszki do wina bez nóżki (typ szklanki): to dość nowa moda, mająca raczej ograniczone grono fanów; większość z nas woli jednak nie ogrzewać dłonią wina w czaszy – polecam je raczej do wody.
I ważne rady na koniec:
Jan Witkowski
Ponad pół życia poświęcił pracy w gastronomii i winom, których jest pasjonatem. Umiejętnie łączy je z potrawami, zwłaszcza polskimi. Dobierał odpowiednie do menu wina dla Kancelarii Prezydenta RP podczas oficjalnych wizyt królowej Elżbiety II i Valéry'ego Giscarda d'Estaing. Wielbiciel win izraelskich i francuskich. Szanuje i docenia pracę każdego winiarza-artysty.