Wraz z początkiem lata wybija godzina vinho verde. To czas, który lubi się z lekkością, świeżością i niskimi temperaturami w kieliszku. Ale orzeźwiający potencjał słynnego portugalskiego wina to nie wszystko; vinho verde ma wiele twarzy i potrafi zadowolić wszystkich: od smakoszy rozkochanych w rybach, poprzez wytrawnych koneserów, imprezowiczów i odkrywców nowych smaków, po wszystkich dbających o linię.
Północno-zachodni skrawek Portugalii, zwany Minho, to wyjątkowe miejsce na mapie kraju. Jest tam nieco chłodniej, bardziej zielono, więcej pada, winorośl od wieków pnie się po drzewach lub tyczkach, a wozy zaprzężone w woły pną się po krętych dróżkach. Nic dziwnego, że wyjątkowe jest także najsłynniejsze tamtejsze wino – vinho verde.
Vinho verde znaczy po portugalsku „wino zielone”. Żeby sprawę bardziej skomplikować, może być białe, czerwone, a nawet różowe. „Zielone” oznacza po prostu, że wino jest świeże i młode, w przeciwieństwie do vinho maduro, a więc wina dojrzałego.
Vinho verde to z reguły niedrogie, rześkie wina, które należy wypić w ciągu roku. Ale nie byłoby wyjątkowe, gdyby samo nie obfitowało w wyjątki. Zielone wino oferuje niezły rozstrzał stylów i odmian, a niektóre butelki mogą spokojnie czekać na upalne lato nawet za pięć lat.
Popularnym kupażem na bazie loureiro lub arinto warto cieszyć się teraz, zanim przeminą upały. Takie wino jest rześkie, często delikatnie musujące, z wysoką kwasowością spod znaku cytryny lub zielonego jabłka. Najlepiej takie wino solidnie zmrozić. Nie będzie żadną profanacją, jeśli podamy je w szklankach, nawet z kostką lodu.
Kiedy w grę wchodzi najciekawszy szczep regionu, alvarinho, kupaż spod znaku vinho verde zyskuje na charakterze, złożoności i mineralnym aromacie. Alvarinho łączy się często z takimi odmianami jak trajadura czy wspomniane loureiro. Takie wina warto podać do ryb, np. sardynek czy dorsza.
Ale vinho verde portafi być też poważne, złożone i ekstraktywne. Jednoszczepowe alvarinho od najlepszych producentów to już nie przelewki. Można je podawać w upały do poważniejszych potraw, nawet do drobiu lub schabu, ale najlepiej rozkoszować się złożonym aromatem na tarasie, w ciepły wieczór.
Można dodatkowo przebierać w wersjach bez lub z bąbelkami, delikatnie musującymi, perlistymi, lekko szczypiącymi w język, z nieznaczną słodyczą w tle lub bardzo wytrawnymi. Te ostatnie są ostatnimi czasy ulubionymi bodaj winami dietetyków, którzy doceniają szczupłość portugalskiego wina i niską zawartość alkoholu.
Słowem, zieleń ma wiele odcieni i potrafi zaoferować wiele wrażeń. Ile odmian vinho verde, tyle powodów, by cieszyć się nim w upały. Wszystkie z nich łączy to, że zachęcają do korzystania z uroków lata i zapraszają na tarasy, balkony i pikniki.
Sławomir Sochaj
Sławomir Sochaj
Dziennikarz i krytyk winiarski. Założyciel serwisu Kanał 750, w latach 2017-2023 autor magazynu Ferment i portalu Winicjatywa. W swoich reportażach, felietonach i artykułach, pisze o trendach, ciekawych miejscach na winiarskiej mapie świata i łączeniu wina z jedzeniem. Certyfikowany edukator Wines of Portugal i Spanish Wine Specialist. Współautor książki „Słowa o winie”. Podróżnik, sędzia polskich i międzynarodowych konkursów. Niestrudzony propagator kultury winiarskiej.