Dbamy o to, by w naszym portfolio byli głównie niedużej wielkości producenci, dla których każda butelka wina jest ważna. Dbałość o jakość wina zaczyna się już na etapie sadzenia winnicy. A później każdego roku, z momentem kiedy winorośl wybudza się z zimowego snu, wypuszcza pierwsze, zielone pędy, winogrodnicy w pocie czoła pracują, by z początkiem jesieni zebrać jak najlepsze owoce. W powiedzeniu, że dobre wino rodzi się w winnicy, nie ma grama przesady.
Gdy winiarz wypuszcza swoje butelki „w świat”, można powiedzieć, że traci wpływ na to co się z nim dzieje. Jednak dbałość o jakość trunku nie kończy się w momencie kiedy butelka opuszcza chłodne i ciemne wnętrze piwnicy czy klimatyzowany magazyn producenta. By znalazła się na półce jednego z naszych sklepów, musi pokonać daleką podróż. W przypadku win z Europy, nierzadko jest to odległość dwóch czy trzech tysięcy kilometrów, pokonywana na naczepie ciężarówki. Ten etap w „życiu” wina jest dość newralgiczny. Zwłaszcza, gdy transport odbywa się latem, a temperatura powietrza osiąga wartości ponad 35oC w cieniu. Takie realia stwarzają poważne zagrożenie dla wina, które może ulec przegrzaniu (funkcjonują też terminy „przegotowanie” lub „ugotowanie”), co negatywnie wpłynie na jego smak. Aby tak się nie stało, należ winu zapewnić prawidłowe warunki transportowe. Odpowiednia naczepa, z możliwością regulacji temperatury jest koniecznością. Taka forma transportu jest droższa, ale w takich przypadkach nie można oglądać się na oszczędności.
W ostatnich dniach lipca realizowaliśmy dużą dostawę, dzięki której uzupełniliśmy nasze zapasy win z Portugalii, Hiszpanii i Francji. Duże wyzwanie logistyczne, aż 12 różnych miejsc załadunku, począwszy od Portugalii, przez hiszpańską Extremadurę, Jumilię, Katalonię i ostatnie załadunki na południu Francji. Pięć dni trwało samo odbieranie win, dalsze dwa i pół dnia podróż do Polski, do naszego magazynu. Łącznie ponad 4000 km podróży, w klimatyzowanej naczepie, z bezpieczną temperaturą 20oC. Wszystko po to, aby wina trafiły do Państwa w perfekcyjnej kondycji.
Marcin Witek
Marcin Witek
Światem winiarskim zafascynował się w deszczowej Irlandii, gdzie kształcił się pod okiem Master of Wines z akademii Wine & Spirit Education Trust. Fascynują go wina nietuzinkowe, a także wszelkiej maści wina i jedzenie „bio” i „eko”. Regiony winiarskie najchętniej poznaje podróżując motocyklem.